|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gwiazda0
fan
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pokoju bez klamek ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:01, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
ooooo piękne
cudowne :*
takie..hm..prawdziwe
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Madeline
fan
Dołączył: 13 Kwi 2008
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: WhiTe rOOm Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:02, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
dwa ostatnie wersy szczegolnie mi sie podobają <3
|
|
Powrót do góry |
|
|
oalka
fan
Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:02, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Asiaaaaaaaaaa genialne! ;*
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nusia714
bywalec
Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:03, 11 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Super!!! Asia, bardzo mi sie podobają
|
|
Powrót do góry |
|
|
glina417
fan
Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KrK Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:06, 11 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Asia śliczne, nie wiedziałam że masz taki talent poetycki :*
|
|
Powrót do góry |
|
|
gwiazda0
fan
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pokoju bez klamek ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:18, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Madziu przepraszam, że tak długaśno czekałaś :* :* mam nadzieje, że się nie gniewasz
-wołała nas pani? – spytała Edyta wchodząc razem z Kubą do gabinetu ordynator Orlickiej
- tak. Usiądźcie proszę… - wskazała dwa krzesła stające po drugiej stronie biurka.
Edyta i Kuba popatrzyli na siebie zdziwieni widokiem miłej pani ordynator i usiedli na wskazane przez nią krzesła.
- coś się stało?
-nie... a właściwie tak. W Kazimierzu jest sympozjum i chcę żebyście tam pojechali.
- ale…
- ale nie macie wyjścia. Już zapowiedziałam naszą wizytę.
- no dobrze……
Edyta nie wiedziała czy z tego wyjazdu ma się cieszyć czy też płakać. Wróciła do domu.
- co ty tu robisz? – spytała na widok Bogdana w jej mieszkaniu
-e…… mieszkam.
- a no tak. – odezwała się po chwili zastanowienia – przepraszam. zapomniałam
- coś się stało??
- nie… no oprócz tego, że muszę wyjechać na jeden dzień.
- dlaczego?
- mam sympozjum – napiła się wody
- aha… to dlaczego jesteś taka przygnębiona? Przecież lubisz tą pracę.
- ale jedzie ze mną pani ordynator....pójdę się położyć.
I zanim Bogdan zdążył coś odpowiedzieć zamknęła się w sypialni i pijąc wodę mineralna nie gazowaną, oglądała zdjęcia ze studiów.……
- żyjesz tam? – zapytał Bogdan po godzinie
- NIE! - odpowiedziała
- no jak to nie, skoro się odzywasz? – zaśmiał się. – jesteś głodna?
- nie.
- ok.… przynieść ci coś?
- nie.
- jesteś zmęczona?
-nie.
-coś się stało/
-nie.
-lubisz mnie?
-nie. Co? TAK!
Zaśmiał się.
-wiedziałem.
Nazajutrz o godzinie 15.45 przed domem Burskich zabrzmiał klakson samochodowy.
Kuba bez pożegnania wyszedł z domu i podszedł przywitać się ze swoją – skrycie – ukochaną
- witaj. – pocałował ją w policzek, co nie spodobało się sto wyglądającej przez okno jego żonie. – coś się stało?
- nie nic… jedziemy/ bo się spóźnimy/
- jasne.
Po 10 minutach zajechali pod willę Orlickiej
-łaaaaaaaał. Ale chata.
- yhm. Taka drewniana – zaśmiała się
- co?
Kiwnęła głowa w stronę jakiegoś drewnianego budynku, który stał koło willi pani ordynator.
- ty to milutka jesteś.
- noooooo.
Orlicka zapukała w okno od strony pasażera.
- się zaczyna – westchnął i wysiadł z samochodu – dzień dobry pani ordynator!
- dzień dobry pani Jakubie.
-i kto tu jest milutki? – zaśmiała się i również wysiadła z samochodu.
- zwolnij – rozkazała Orlicka siedząca za Kubą w samochodzie.
- ale ja nie jadę szybko…
- no nie. 120km/h to twoim zdaniem nie jest szybko?
- nie.
- zwolnij.
Edyta zwolniła do 100km/h
- jeszcze.
Zwolniła do 90 km/h
- jeszcze.
Edyta poczuła że zaraz wybuchnie ze złości. Zwolniła do 80 km/h. Kuba się roześmiał po cichu
- dziękuję.
- wolniej się już chyba nie da jechać. – rzekła pod nosem
- mówiła coś pani?
- nie. Nic. Zupełnie.
Godzinę później:
Orlicka, kiedy usłyszała z krótkiej wymiany zdań między Edytą i Kubą, że poznali się na studiach, zaczęła opowiadać o swoich studiach. Kuba zasnął, a Edyta znudzona prowadziła samochód całkowicie nie słuchając co mówi do niej Karolina.
- czy ty mnie słuchasz/
Edyta, która myślała o Kubie popatrzyła w lusterko i patrząc prosto w oczy Orlickiej spytała:
- mówiła coś pani?
Orlicka westchnęła i zaczęła czytać gazetę, którą wzięła ze sobą.
Obudził się Kuba
- o…… Edytka. A co ty tu robisz?
- sprzedaje kapsle.
-aha…… poproszę kapsel od piwaaaa – i znowu zasnął.
Edyta westchnęła i go uszczypnęła. Poderwał się z siedzenia, ale kiedy uderzył się w sufit samochodu z powrotem usiadł.
-ałć... za co to było?
Edyta popatrzyła na niego wzrokiem mówiącym: „ ty sobie zasnąłeś, a mi kazałeś wysłuchiwać jej durnej opowieści”
- no przepraszam, no.…
- a czy mówiłam wam już – Orlicka odłożyła gazetę i zwróciła się do swoich podopiecznych – jak na studiach poznałam Aleksandra?
- och nie… - jęknęli
Kuba wszedł do swojego pokoju hotelowego i jego wzrok powędrował na duże łóżko
od razu wyobraził sobie jak koło niego śpi Edyta. Pokręcił głową próbując wymazać ten obraz i zrobił krok do przodu – i jak by nie było – przewrócił się o niewinnie leżący dywanik.
Podniósł się z podłogi, zostawił torby i wyszedł z pokoju. Zobaczył Edytę.
- gdzie idziesz?
- y… no przecież na kolację.
- a no tak. Zapomniałem. A może po kolacji przejdziesz się ze mną?
- do parku?
- yhm.
- z przyjemnością. – uśmiechnęli się do siebie i weszli do hotelowej restauracji. Dosiedli się do stolika i znowu słuchali nudnych opowieści „kochanej” Karolinki
na dworze zrobiło się już ciemno. Była to ich ulubiona pora na spacer po parku, ale no cóż, Orlicka nadal ich zanudzała, a oni jeszcze bardziej byli znudzeni. Kuba robił łyżką dziurę w obrusie, a Edyta pisała SMS-y z Leną.
- a jutro wszystko co uważacie za ważne macie mi zapisywać.
-Co? – spytali równocześnie wyrwani ze swoich obowiązków
-nie nic...idźcie już spać, co?
-Dobranoc. – pożegnali się i nie czekając na odpowiedź wyszli z hotelu i skierowali się w stronę parku.
Usiedli na ławce. Edyta patrzyła w stronę pobliskiego placu zabaw, a pobliska latarnia oświetlała jej smutną twarz.
- co się stało? - spytał
- nie nic...
wstała z ławki i skierowała się w stronę placu zabaw. Kuba poszedł za nią. Usiadła o turecku na huśtawce, a Kuba który znał ja bardzo dobrze, nie wiedział co tak naprawdę się jej stało, przycupną na drugiej.
-pamiętasz? – spytała
-tak. Tutaj się poznaliśmy, tutaj była nasza pierwsza randka i pierwszy pocałunek
- no i gwałt – dodała cicho
-ej...nie mów teraz o tym.
Kuba otarł jej łzę z policzka.
-aniołku...
popatrzyła na niego
-chodźmy już…
wstała z huśtawki.
-poczekaj.
Złapał ją za rękę i ustał naprzeciwko niej
-ale…
-proszę… daj mi coś wytłumaczyć. Zerwałem z tobą na studiach, bo…
-Kubuś…
-poczekaj…bo się bałem.....o ciebie
- o mnie?
-tak....te twoje szybkie jazdy…
-ale, przecież…ja uważałam na siebie
-tak, wiem, ale to zawsze nie wiadomo.
-to zerwałeś ze mną, bo się o mnie bałeś?
-tak… to było idiotyczne, wiem…
„kurcze… jak ja go za to kocham…” pomyślała
-wiem Edytko…ja też cię kocham i chcę abyś wiedziała, że cokolwiek się stanie, ja zawsze będę…
- Kubuś ja tak samo, ale teraz mamy swoje życia i…
-ale…
-teraz to ty mi nie przerywaj…… Kubuś ty masz żonę i dzieci, a ja mam?? Bogdana…
-ale przecież widać, ze Ty go nie kochasz… a ja nie kocham Zosi! Edytko…
- Aniołku daj się przekonać, że będziemy ze sobą jeszcze bardziej szczęśliwi niż byliśmy na studiach…
-a ty skąd wiesz, że będzie nam lepiej teraz niż na studiach?
-wierzę w to
Edyta się zamyśliła
- a co Zosia? Co z Bogdanem? Co z twoimi dziećmi?
-al.…
-wiem. Jestem upierdliwa, ale rozum, że…
-nie chcesz budować szczęścia na czyimś nieszczęściu.
-właśnie…
odeszła kawałek.
-chcę abyś wiedziała, że okłamywałem Cię i sam siebie będąc z kobietą, której nie kocham.-odwróciła się do niego – Aniołku… -podszedł do niej i uklęknął przy niej – daj nam jeszcze jedną szansę… proszę cię… - zaczęło mocno, ale to bardzo mocno padać.
-ale jak ją znowu schrzanisz, zabije cię.
-ok.
podniósł się z ziemi i się baaaaaaaaaaaaaaaardzo namiętnie pocałowali.
Wrócili do hotelu, totalnie zmoknięci, totalnie zmarznięci i totalnie zakochani.
- o której mamy sympozjum? -spytał
-hm…o 10.15, a o 9 jesteśmy umówieni z Orlicką na śniadanie, a co?
- a która jest godzina? – otworzył drzwi do swojego pokoju
- 22.02…a cooooo?
- a nic...- przyciągnął ją do siebie i bardzo namiętnie pocałował
-o… to było miłe. A teraz dobranoc. – pożegnała się i ustała tyłem do niego zamierzając udać się do swojego pokoju
Kuba złapał ją w pasie
-jakie dobranoc, aniołku? – szepnął jej do ucha – noc jeszcze młoda
-ale my nie – odwróciła się do niego – a poza tym… dlaczego w głowie pana doktora takie nieprzyzwoite myśli w głowie, co?
-Jakie nieprzyzwoite? – spytała z błyskiem w oku – czy pani doktor może mi pokazać albo powiedzieć?
Pokiwała przecząco głową.
- o ty…
-A! Postaw mnie!
- nie. – wszedł z Edytą na rękach do pokoju i zamknął je nogą. – nie zasłużyła sobie pani na to.
-ej!! – zaśmiała się…
- no dobra już dobra – postawił ją.
- dziękuje…
pocałował ją.
-się zaczyna – westchnęła.
-udam że tego nie słyszałem.
Całując się szli w stronę łóżka. Nagle przewrócili się o dywanik.
- złożę na to skargę. – rzekł.
Popatrzyli na siebie i wybuchneli śmiechem.
Nazajutrz po godzinie „interesujących” wykładów profesora Parapeta, Edyta i Kuba sobie zasnęli i przespali całe 5 godzin wykładów ( razem z przerwami). Oczywiście musieli później wysłuchać parę niecenzuralnych słów pani Ordynator.……
Przed wyjazdem:
- dasz prowadzić? – spytał.
-zastanowię się.
-no proszęęęęę…...
- no i dlaczego ja ci zawsze ulegam? – spytała podając mu kluczyki
- bo mnie kochasz.
- czy możemy już jechać? – spytała zniecierpliwiona Karolina siedząca w samochodzie
-jasne – odpowiedzieli zgodnie
po godzinie:
Orlicka spała, Kuba prowadził, a Edyta pisała SMS do Leny
-Kuba?
-tak?
Odwróciła się i jak zobaczyła śpiącą Orlicką trochę się uspokoiła.
-ej! Tu jestem!
-tak wiem…
-Edytko, chcę rozwodu.
-słucham?
Orlicka się obudziła i przysłuchiwała się rozmowie
-ale.
-tak aniołku. Jestem tego pewien…
uśmiechnęła się promiennie i dała mu buziaka w policzek……
KONIECCC!!!!!
A dziewczęta...co jet z wami?/ ja chcę czytać wasze cudeńka!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mada
Gość
|
Wysłany: Nie 8:17, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Jak się spóźnię to zwale na Twoje opowiadanie Bo się kurde zaczęłam wczytywać. PIĘKNIEEEE! Kiedy coś następnego?
Dziewczyny czekam na CD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ag@
fan
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 8:27, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
fajne podoba mi się
ja nie mam pomysłu na mój CD postaram się wstawic coś w następnym tygodniu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
joan0205
Gość
|
Wysłany: Nie 17:59, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Gwiazdka, super! Czekam na kolejne...:*
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dominika
przyjaciel forum
Dołączył: 24 Lip 2008
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 18:30, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
świetna --> czekam na c.d
sama cos nie moge sie zebrac do napisania kontynuacji mojego opowiadanka ale obiecuje ze w najblizszym czasie cos sie pojawi jak tylko znajde chwilke:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
PaBia
fan
Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dzióra zwana Konin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:44, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Super Oby tak dalej
Asia, ty już to ode mnie słyszałaś, ale powiem to jeszcze raz: TWOJE WIERSZE SĄ REWELACYJNE!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madeline
fan
Dołączył: 13 Kwi 2008
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: WhiTe rOOm Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:00, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
no... mi sie podoba i ofc jak zawsze jestem spragniona wiecej ff`ów
|
|
Powrót do góry |
|
|
joan0205
Gość
|
Wysłany: Nie 19:12, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
No to się cieszę, skoro się Wam podobają...
***Fotografia***
Raz barwny kwiat na rozbawionej grą świateł zieleni.
Raz... strugi deszczu płynące po tafli okna.
Roześmiana twarz malucha...
Niezmiennie
Ekspresja.
Emocje.
Pasja.
Tyle składników. A... tylko zdjęcie. Tylko kawałek papieru...
Ale czy Tylko?
To wystarczy...
***Za uśmiech***
Miesiące przygotowań.
Miliony "serduszek".
Tysiące gorących serc
Ludzi dobrej woli.
W zamian uśmiech...
Jeden dzień - wyjątkowy dzień.
Zimowy dzień lśniący blaskiem ludzkich serc.
(wiersz nagrodzony w konkursie "WOŚP" )
Ostatnio zmieniony przez joan0205 dnia Nie 19:15, 14 Wrz 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
oalka
fan
Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:25, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Asiaaaaaa.. te Twoje wiersze są genialne.. ;*
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nusia714
bywalec
Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:33, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Asia SUPER !!!! Gwiazka,fajne opowiadanko
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|