Forum Olga Bończyk Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Radosna twórczość :) cz.2
Idź do strony 1, 2, 3 ... 18, 19, 20  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Olga Bończyk Strona Główna -> KOSZ
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martus1000
Moderator



Dołączył: 07 Kwi 2007
Posty: 1103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:05, 13 Cze 2008    Temat postu: Radosna twórczość :) cz.2

Kontynuujemy Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
andzia
Administrator



Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 891
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnow/Krakow
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:53, 14 Cze 2008    Temat postu:

- Auć, przepraszam, nie mam siły.
- Oprzyj się na mnie. Zaraz się położysz.
Resztkami sił doszły do drzwi szpitala.
- Piotrek daj nam wózek. – do kolegi przechodzącego obok
- Masz, pomóc wam?
- Jak byś mógł ja zawieść na izbę.
Edyta pobiegła się przebrać. Nikoli wykonano tomografię, a Magda siedziała przybita. Czekała, było jej zimno.
W kościele było już po uroczystości, dokończono ja bez Nikoli. Jej rodzice nie zdążyli, jednak w czasie drogi coś się wydarzyło. Tego dnia pogoda była dziwna. Raz padało, raz świeciło słońce. W powietrzu była duchota. Senność ogarniała większość ludzi. Rodzice pomimo kłótni postanowili, że pojada na komunię razem, żeby nie robić córce przykrości. Niestety myląc godziny już zrobili przykrość jednej i drugiej córce. Właśnie się rozpadało, nawierzchnia była śliska, a ojciec znów zaczął się kłócić z matką. Gdy kolejny raz krzyknęli na siebie oślepił ich blask nadjeżdżającego samochodu. Jechali za szybko aby wyhamować. Odbili się od barierki, dachowali. Ojciec uderzył głową o kierownicę, a matka o szybę, odbiła się od niej.
- Edyta nie przebieraj się! – głos kolegi z zespołu karetki
- Ale Magda i Nikola...
- Był wypadek, dwie osoby ciężko ranne. Musimy jechać!
- Ja mogę za Ciebie pojechać – Monika
- Na prawdę? Dzięki.
Na miejscu zdarzenia. Policja jak to zwykle bywa przyjechała pierwsza. Ania i Rafał dostali ta sprawę.
- Ty to nie są rodzice Magdy?
- Chyba tak. – Rafał
- Ojciec nie żyje. – do lekarki wysiadającej z karetki, Ania
- Panowie, ostrożnie, zabieramy ją do Leśnej Góry.
Magda czuła się trochę lepiej. Była na tyle silna, że wstała z wózka w poszukiwaniu siostry. Zauważyła, że Edyta się przy niej krząta, z kimś rozmawia, podpisuje jakieś dokumenty.
- Wstrząs mózgu. Miejmy nadzieję, że z tego wyjdzie.
- To młody organizm. Zabieramy ją na OIOM. A co z ta drugą?
- Masz na myśli Magdę? Ma gorączkę, atak alergii. Jest osłabiona, powinna się położyć. Zrobiłabym jej chociaż podstawowe badania.
- To w czym problem?
- Pani doktor ofiara wypadku. Kobita, jest pani potrzebna. – pielęgniarka
- Już idę. Kuba poradzisz sobie?
- Tak.
Magda podążyła za siostrą. Usiadła przy jej łóżku. Jednak po godzinie musiała wyjść.
- Cholera, choć spieprzyli sprawę to powinni wiedzieć... Zadzwonic, nie zadzwonić?? – myślała wychodząc z sali
- Magda? – znany je kobiecy głos
- Tak... A pani co tu robi?
- Mamy dla Ciebie złe wieści... – Rafał
- Co znowu się pożarli?
- Tym razem nie do końca. Twoi, znaczy się wasi rodzice mieli wypadek.
Na jej twarzy pojawiło się przerażenie i znów łzy.
- Co się stało?
- Uderzyli w drzewo. Twój tata... – Ania
- Co powiedzcie, że żyje!?
- Przykro nam. – Rafał
- Nie!!
Pobiegła przed siebie. Płakała.
Minęło kilka godzin, na polu zrobiła się noc. Magda przysnęła siedząc przy łóżku siostry. Jednak ból, dreszcze i osłabienie wyrwały ją z niego. W sali jakby na zawołanie zjawiła się Edyta. Podeszła najpierw do Nikoli, a potem do Magdy, położyła jej rękę na ramieniu. Sama stała przed nią. Przez chwilę wpatrywały się w siebie w milczeniu.
- Co z Nik?
- Będzie dobrze. Ty za to musisz odpocząć, bo źle wyglądasz.
- Edyta.... – urwała, podnosząc głowę i chcąc jej coś powiedzieć
- Co jest?
- Znowu mnie głowa boli, jest mi zimno.
Lekarka wyciągnęła rękę, dotknęła czoła. Znów było rozpalone.
- Przepłakałaś całe popołudnie i się dziwisz, że Cię głowa boli. Chodź, prześpisz się u mnie.
- Dzięki, ale ja się boję. Co teraz z nami będzie? Co z mamą?
- Mama ma się nieźle jak na taki wypadek, a wy no cóż będzie wam ciężko, ale jakoś sobie poradzicie we trzy.
- Ech to już bym wolała, aby i ona zginęła, niż mieć takie życie jak przez ostatnie parę dni.
- Nie gadaj głupot. Musisz odpocząć.
Poszły. Magda ledwo przyłożyła głowę do poduszki zasnęła. Koło północy obudziła się, nie była wyspana. Nie zastała lekarki w pomieszczeniu. Chwilę poleżała w milczeniu, znów próbowała zasnąć. Nie udało się jej to. Drzwi od dyżurki skrzypnęły. Weszła Edyta. Dziewczyna poderwała się z kanapy.
- Przepraszam, obudziłam Cię. – z serdecznością w głosie
- Nie. Nie obudziłaś mnie.
Łzy znów spływały jej po policzkach.
- Głowa mnie boli. – pociągając nosem
- Dziwisz się. Od kilkunastu godzin płaczesz, miałaś napad alergii. Jesteś osłabiona i zmęczona. Jak się rano obudzisz to będzie dobrze.
- Edyta, nie będzie dobrze. – urwała na chwilę – Nigdy już nie będzie dobrze....
- Chodzi o ten wypadek?
- Nie tylko, ale to może innym razem. Co z Nik?
- Lepiej, dużo lepiej. Mówiłam Ci, że wszystko się ułoży.
Jednak płacz nie ustawał. Magda była smutna, tępo wpatrywała się w sufit tak dobrze jej znanej dyżurki. Edyta, tak jak kiedyś usiadła obok licealistki, ta oparła głowę o jej kolana, nadal płakała. Lekarka nie mogąc patrzeć jak dziewczyna nie może sobie poradzić z emocjami zdecydowała się jej podać łagodny środek uspokajający. Magda pomału zaczęła zasypiać. Edyta zaczęła się podnosić, aby dziewczyna mogła spokojnie się ułożyć i odpocząć.
- Edyta – łapiąc kobietę za rękę
- Tak?
- Pamiętasz wtedy?
- Posiedzieć z tobą? Ale jestem tu.
- Nie szkodzi. Przy tobie czuję się bezpieczna – w zasadzie nie wypowiedziawszy ostatniego słowa bo zasnęła.
Po dwóch tygodniach Nikola wyszła ze szpitala. Wyglądało na to, że już wszystko jest dobrze. Magda też czuła się nieźle, choć ból w okolicach nerek pojawiał się coraz częściej i utrzymywał się też stosunkowo długo. Matka nie mogąc pogodzić się z odejściem męża i jego śmiercią piła coraz więcej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madeline
fan



Dołączył: 13 Kwi 2008
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: WhiTe rOOm
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:23, 14 Cze 2008    Temat postu:

hehe jeszcze troche i Andzia bedziesz mogła dołaczyc do scenarzystow Wesoly
Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
oalka
fan



Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:26, 14 Cze 2008    Temat postu:

no.. też tak myśle Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
andzia
Administrator



Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 891
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnow/Krakow
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:34, 14 Cze 2008    Temat postu:

ta jasne... ja mam wene wtedy kiedy nie potrzba czyli w sesji.... mam juz nawet zaplanowane jak sie ta cala historia skonczy:PP a kolejne dwa sie tworza, bo mam w glowie mnostwo pomyslow
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Motylek
Moderator



Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:39, 14 Cze 2008    Temat postu:

Powodzenia i czekamy na dalszą część Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gwiazda0
fan



Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z pokoju bez klamek ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:33, 14 Cze 2008    Temat postu:

super Wesoly Wesoly Wesoly Madeline,PaBia a kiedy wyyy??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PaBia
fan



Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dzióra zwana Konin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:57, 14 Cze 2008    Temat postu:

Confused Trudne pytanie, ale jeśli przypuścimy, że ,,wszystko jest możliwe'', to mój cd jutro wieczorem Lol
Powrót do góry
Zobacz profil autora
oalka
fan



Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:14, 15 Cze 2008    Temat postu:

PaBia.. no to czekamy do wieczora... Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mada
Gość






PostWysłany: Nie 10:33, 15 Cze 2008    Temat postu:

suuuuper tylko końcówka mi nie pasuje Jezyk "Magda też czuła się nieźle, choć ból w okolicach nerek pojawiał się coraz częściej i utrzymywał się też stosunkowo długo." te cholerne nerki pff Blank
Czekam na cd
Powrót do góry
Madeline
fan



Dołączył: 13 Kwi 2008
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: WhiTe rOOm
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:36, 15 Cze 2008    Temat postu:

gwiazda0 napisał:
Madeline,PaBia a kiedy wyyy??
ojj...na moj cedek to bedziecie musiały niestety poczekać...jakos głowy teraz do pisania nie mam Mruga ale postaram sie jakos w tym tygodniu jeszcze Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
andzia
Administrator



Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 891
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnow/Krakow
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:49, 15 Cze 2008    Temat postu:

Madziu ale pisalm na poczatku ze to jest poprostu zbieznosc imion i wydarzen, bo moja najlepsza pisapisolka jest Madzia i tylko stad to imie :faja:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mada
Gość






PostWysłany: Nie 15:31, 15 Cze 2008    Temat postu:

Ale ja o nerkach mówię a nie o imieniu.
Powrót do góry
andzia
Administrator



Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 891
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnow/Krakow
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:02, 15 Cze 2008    Temat postu:

wiesz ja tez z nimi mialam przeboje i stad mi sie pomysl zrodzil, a teraz koleny cedek bo sie nie wyrobie z dodawaniem i tworzeniem dalej :faja:

Rok później. Wieczór pierwszej środy czerwca. Nikola przygotowywała się do wystąpienia na uroczystości Bożego Ciała jako służby liturgicznej – Dziewczęcej Służby Maryjnej. Do jej zadania należy noszenie poduszek z symbolami Maryi, a starsze dziewczyny noszą figury.
Tego dnia Magda znów miała napad alergii, a co gorsza ból w okolicy prawej nerki był tak silny, że dziewczyna nie wytrzymała. Zażyła jakiś bardzo silny środek przeciw bólowy. Trochę podziałało, ale nie wiele. Magda leżała na łóżku, popłakiwała.
Matka leżała na sofie w salonie, na początku coś krzyczała na młodszą córkę, po czym znów się upiła. Koło 20 się przebudziła, żądała większej ilości alkoholu. Jednak nic w domu nie było. Nikola miała dopiero 9 lat, a Magdę gdzieś wcięło.
Było po 22, Magda nie wstawała, matka spała na kanapie, a mała Nikola nie wiedziała co robić. Próbowała dobudzić starszą siostrę:
- Magda, Mag, obudź się! Mag! – potrząsnęła nią, ale brak reakcji, poczuła jedynie gorący policzek siostry, zaczęła płakać
W telefonie siostry znalazła numer do Edyty. Jak na złość jej telefon się rozładował, znalazła domowy, który działał tylko dzięki Magdzie, która pamiętała o rachunkach. Kolejny problem numer do lekarki.
- Magda, gdzie masz dokumenty od Edyty? – siostra do siostry
- Tam – jakby zrozumiała i odpowiedziała odwracając się na drugi bok, ale już więcej nie odezwawszy się
- Gdzie tam? Magda! – z rozpaczą i paniką w głosie – Siostra, gdzie?
Brak odpowiedzi, mała zaczęła płakać. Nagle ktoś zapukał do drzwi. Nikola jeszcze głośniej płakała, nie otwierała drzwi. Znowu pukanie, tym razem intensywniejsze. Po tym pukaniu mała usłyszała szczęk otwieranych drzwi i znajomy kobiecy głos:
- Nikola, Magda?
- Anka – męski głos zauważywszy pijaną matkę na kanapie
- Pijana?
- Tak.
Płacz dochodził z góry domu. Był okropnie głośny i przeraźliwy.
- Nikola – ponowiła Ania wchodząc na schody prowadzące do sypialni dziewczynek
Po tych słowach na pierwszym schodku u góry pojawiła się cała zalana łzami z opuchniętą i zasiniaczoną twarzą Nikola.
- Magda! Coś z Magdą! – płacząc krzyczała
- Gdzie, tam jest Madzia? – Ania idąc w kierunku pokoju starszej z sióstr – Nikola zostań tu.
Na górę przyszedł również Rafał.
- Co z nimi?
- Magda! Mag! – Nikola, cały czas płacząc
- Już cii, będzie dobrze – Rafał siadając na schodku obok zapłakanej i roztrzęsionej Nikoli – Anka co z nią?
- Nieprzytomna, ma wysoką gorączkę. Dzwonię po pogotowie.
- Weź zadzwoń po patrol, niech matkę odstawią do izby wytrzeźwień, a jutro z nią porozmawiamy.
Do kilku minut było pogotowie i patrol. Rafał zniósł małą na parter, posadził w kuchni na narożniku. Ania była przy Magdzie.
- Dziewczyno obudź się – potrząsając ja za ramię, brak reakcji
- Gdzie jest Magda? – lekarka wchodząca do mieszkania
- Na górze.
Edyta szybkim krokiem przemierzyła salon i pokonawszy schody znalazła się w pokoju maturzystki.
- Nieprzytomna, ma wysoką gorączkę. – Ania
- Dobra zabieramy ją, a co z Nikolą?
- Rafał z nią siedzi na dole. Zdaje się, że jest posiniaczona.
- Co tu się stało?
- Nie wiem, mała jest wystraszona, a matkę zabraliśmy na izbę.
- Aż tak pijana? – Edyta ze zdziwieniem w głosie
- Niestety.
W szpitalu obie dziewczyny przebadano. Nikoli tym razem nic się nie stało, natomiast Magdy wyniki były dobre, ale gorączka nadal się utrzymywała. Edyta postanowiła spróbować porozmawiać z małą, która na noc została na obserwację w szpitalu.
- Nikola – zagadnęła
- Tak?? – już nie płacząc, ale mając strach w oczach
- Czy Magda ci coś mówiła, że się źle czuje?
- Yyy, nie wiem czy to ważne, ale od jakiegoś czasu mówiła, że prawa nerka ją boli.
- Bardzo ważne. Dzięki. A powiedz wiesz może dokładnie od kiedy?
- Ale nie będziesz na nią za to zła??
- Nie, powiedz, bo to bardzo ważne....
- Od roku, albo i więcej. Wtedy w czasie komunii się to zaczęło.
- Dzięki, a była z tym u lekarza?
- Nie wiem.
- Teraz się nią zajmiemy. A ty się prześpij. Policja jutro będzie chciała z tobą porozmawiać.
Następnego dnia rano. W dyżurce był Adam, Edyta i Kuba. Przyglądali się wynikom Magdy. Już chyba znaleźli źródło gorączki i wyczerpania jej organizmu.
- Trzeba jej zrobić USG nerek i powtórzyć badania.
- Mhy – Edyta
- Pani doktor – zdyszana Bożenka
- Tak?
- Z Magdą coś się złego dzieje.
Dziewczyna była już przytomna, ale niespokojna i znów miała gorączkę.
- Boli, jezu boli, daj mi coś – zobaczywszy lekarkę przy swoim łóżku
- Już, wytrzymaj jeszcze chwilę.
Skinęła na Bożenkę, ta podała jej lek. Do kilku minut było lepiej. Edyta usiadła na brzegu jej łóżka, wzięła jej dłoń w swoją, tak jak dawniej.
- Musimy pogadać.
- O czym? – ze stoickim spokojem i zdziwieniem
- O twoich nerkach.
- Przepraszam, ale się bałam. Bałam się ci to powiedzieć wcześniej.
- To już wiem. Ale mam pytanie byłaś z tym u lekarza?
- Tak i nie.
- A co to ma znaczyć?
- No bo to się zaczęło rok temu... Na początku byłam, dostałam jakieś tabletki. Było dobrze, i teraz znowu od jakiś dwóch może trzech miesięcy znowu.
- Nie cofniemy już czasu. Zaraz zrobimy ci USG nerek i jeszcze kilka badań i powinno być wiadome co się z nimi dzieje.
- Dzięki. A co z mama i Nikolą?
- Małej nic nie jest, a wasza mama trafiła do izby wytrzeźwień.
- Znowu się tak upiła?
- Przykro mi, ale tak.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gwiazda0
fan



Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z pokoju bez klamek ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:46, 15 Cze 2008    Temat postu:

aaaa!!!!! suuuuuuuper Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Olga Bończyk Strona Główna -> KOSZ Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 18, 19, 20  Następny
Strona 1 z 20

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin